Każde
dziecko jest inne i może rozpocząć próby raczkowania w różnym okresie życia. Zazwyczaj
przyjmuje się, że odbywa się to między 8-smym, a 10-tym miesiącem życia. Nie
powinno nas dziwić jeśli maluch raczkować zacznie dopiero mając rok. Wiadomo,
że dziecko zanim zacznie chodzić podejmuje próby raczkowania. Dlaczego? Jest to
normalny proces rozwoju dziecka, umożliwia on rozwój jego układu nerwowego,
pozwalającego zachować mu koordynację pracy mięśni i równowagę. W wieku kilku
miesięcy ręce dziecka są bardziej sprawne niż nogi. Dlatego dzieci podpierają
się na rękach i odpycha od podłogi. Wygląda to tak, że najpierw dziecko kręci
się wokół własnej osi, potem pełza do tył i dopiero po kilku tygodniach rusza
naprzód. Jeśli maluch potrafi już siadać bez podparcia, to powinien sią nauczyć
raczkować bardzo szybko, gdyż ramiona, nogi i mięśnie pleców są już tak silne,
by utrzymać się w pozycji raczkującej. Kolejnym krokiem to nauka jak z
raczkowania z powrotem znaleźć się w pozycji siedzącej.
Pomocne w
nauce raczkowania jest zachęcanie dziecka do przemieszczania się. Można to robić
na przykład kładąc ulubioną zabawkę dziecka w zasięgu jego wzroku, tak by
maluch chciał po nią sięgnąć i musiał się przemieścić. Opiekun dziecka można
też lekko się od niego oddalić, by zachęcić malucha do przeraczkowania.
Pamiętajmy jednak by podłoże od przemieszczania było odpowiednie, nie za
twarde. W mieszkaniu najlepiej wykorzystać dywan lub wykładzinę. Warto zwrócić
uwagę czy w zasięgu „drogi” dziecka nie ma przedmiotów, które mogło by zrzucić,
przewrócić i zrobić sobie krzywdę. Uważaj na szuflady, drzwi. Dziecko ma małe
paluszki, które lubi wkładać w różne miejsca. Pamiętaj także o tym, by podłoże
na którym porusza się maluch było czyste i nie śliskie.
Do
raczkowania maluch nie potrzebuje butów, wystarczą wygodne skarpety. Mogą być z
antypoślizgowymi spodami. Ubranie nie powinno krępować ruchów malucha, sprawdzi
się wygodne body lub spodnie od dresu. Warto by kolana były zakryte (a nawet
wzmocnione), by dziecko nie zdarło sobie wrażliwej skóry.
Ciekawy jest
fakt, że około 10% dzieci pomija etap raczkowania. Od razu próbują chodzić. Jednak większość dzieci bezpieczniej czuje się najpierw na czterech nogach, choć by skoordynować
wszystkie mięśnie przy tej czynności to maluch musi się natrudzić. Kolejnym
etapem dla większości dzieci jest przytrzymywanie się mebli i próba ustania na
dwóch nogach. Niektóre dzieci na krótko zrażają się po upadku i nawet wracają
do raczkowania, jednak w konsekwencji wszystkie zdrowe dzieci ponawiają próby utrzymania
się na nogach, by potem chodzić, biegać i skakać. Pamiętajmy o naczelnej
zasadzie, że każde dziecko jest inne, jednak zdrowe dzieci lubią się uczyć. Jednak
jeśli nasze dziecko ma już rok i w ogóle nie podejmuje nawet prób samodzielnego
poruszania, warto skontaktować się z lekarzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz