Koniec/ początek
nowego roku to czas refleksji. Zastanawiamy się co chcemy osiągnąć w przyszłym
roku, co poprawić w naszym życiu. Eksperci są zgodni, że takie planowanie i
zapisywanie celów jest niezwykle istotne i prowadzi do sukcesu, ale warto robić
wszystko „ z głową”.
Ponoć jeśli
zaplanujemy zbyt wiele, to pewne jest że nam się nie uda, a to powoduje tylko
frustrację i niską samoocenę.
Jednak jak
to zrobić gdy będąc mamą, osobą pracującą i dbającą o dom - w jeden rok zrobić to co zaniedbywałyśmy klika lat czyli zrzucić
kilka kilo, rzucić palenie, jeść zdrowiej, zacząć ćwiczyć, a może nawet
zwiększyć dochody czy czas spędzany z rodziną? Na raz wszystkiego nie zrobimy,
a ponoć nasze nawyki budujemy przez 30 dni czyli tyle musimy walczyć ze sobą
żeby porzucić / zmienić coś z czego nie jesteśmy zadowoleni.
Najprościej porzucić swój zły nawyk zastępując go innym, aby nasz organizm nie odczuwał braku.
Czyli zamiast ciastka do kawy jemy bakalie, zamiast kawy pijemy zieloną herbatę.
Tak jest zdecydowanie łatwiej!
Ja zachęcam
Was do wcielenia w życie z Nowym Rokiem po części teorii minimalizmu, pisałam już coś o nim tutaj. Nie jestem zwolennikiem skrajnego minimalizmu (typu
posiadania tylko 30 ubrań) jednak uproszczenie naszego życia w dużej mierze
wpływa na nasze lepsze samopoczucie.
Przedstawiam
moją listę planów / postanowień noworocznych (z poprzedniego roku, większość zrealizowałam). W tym roku robię ponownie taką "akcję" i zachęcam Was do spróbowania tego
razem ze mną! (była udana, ale warto przypominać sobie to co jest dla nas ważne!)
1. Uporządkuj garderobę – wyjmij
swoje wszystkie ubrania z szafy i zastanów
się czy są Ci potrzebne! Jeśli czegoś nie nosiłaś rok, jest duża szansa, że zajmuje to jedynie Twoje miejsce w szafie, a nigdy już się nie przyda. Wszystko co niepotrzebne – oddaj koleżance, rodzinie czy sprzedaj na aukcji lub oddaj do PCK, tak jest łatwiej niż wyrzucić
do kosza na śmieci. My uspokajamy swoje wyrzuty sumienia, ktoś inny korzysta z
naszych ubrań. Przy okazji kup sobie kolekcję ubrań z linii basic, bez
nadruków, w uniwersalnych wzorach i kolorach (teraz jest świetny czas na to,
bo są wyprzedaże). Tak, aby do kolejnych wyprzedaży nie tracić czasu w galerii
handlowej, czy na stronie naszego ulubionego sklepu internetowego. Nie chodzi o to, aby nie być modnym, czy chodzić w zniszczonych ubraniach! Też lubię
zakupy i nowe ubrania, ale co tygodniowe „kompulsywne” zakupy wcale nie
poprawiają naszego samopoczucia. Wręcz odwrotnie z czasem odczuwamy poczucie winy, że
kupiłyśmy coś niepotrzebnego.
2. Uporządkuj mieszkanie – dogłębnie.
Nie chodzi mi tutaj o „zwykłe cotygodniowe sprzątanie”. Najlepiej pozbyć się
niepotrzebnych dekoracji, sprzętów kuchennych czy książek, to wszystko zajmuje
naszą przestrzeń. Znowu najlepiej oddać to osobie, która będzie z tego korzystać.
Uporządkuj także notesy, pliki,
zdjęcia z wakacji – wszystko co do tej pory odkładałaś „na później”, „jutro to
dziś”, a ważne by mieć spokój ducha i nie przejmować się zaległymi sprawami. Od
teraz sprzątaj na bieżąco, odkładaj rzeczy na miejsce codziennie, tak by co
tygodniowe porządki były jak najkrótsze!
Jeśli coś kupujesz, to pozbywaj się starej
rzeczy za to, czyli minimalistyczna zasada „jeden na jeden”. Te dogłębne
porządki najlepiej zrobić we wszystkich posiadanych przedmiotach czyli takich
jak torebka, samochód, portfel czy kieszenie w płaszczu!
3. Wszystko spisuj, zarówno domowy
budżet, jak i plany oraz cele. Wiadomo, że do naszych celów dochodzi się „małymi
krokami”, ale trzeba iść w dobrym kierunku!
Zresztą spisywanie wydatków to
najprostsza droga do oszczędzania i nie chodzi tutaj o sknerstwo, tylko rozsądne
wydatki, żeby zawsze mieć lekka nadwyżkę na koncie gdy zepsuje się nam pralka,
telewizor czy samochód.
4. Planuj swój czas, czyli czas pracy
(jeśli pracujesz w domu), uprość komunikację z klientami (jeśli masz taką
możliwość e-maile sprawdzaj raz czy dwa razy dziennie o określonych godzinach),
ogranicz ciągle sprawdzenie aktualności, newsów na social mediach. Oczywiście
nie chodzi o to by nie być na bieżąco, ale konkretne godziny i czynności
spowodują, że Wasza praca nabierze większego sensu, a Wasza głowa odzyska
spokój!
Jeśli pracujesz na etacie, to
najlepiej zostawiaj „pracę w pracy”, nie pisz w domu raportów, zleceń. W taki
sposób ciągle czujesz się jak w pracy, jesteś przemęczona i pracujesz dłużej,
ale tak naprawdę mniej efektywniej.
W wolnym czasie też ogranicz internet,
telewizję, a sięgnij po książkę czy idź na spacer z rodziną!
Jeśli Twój cel to schudnięcie planuj
też posiłki. Nic nam nie da, że jednego dnia wszystkiego sobie odmawiamy, a
innego jemy w pracy ciastka, bo nie było czasu na przyrządzenie sałatki. Według
mnie najlepsza metoda odchudzania to 5-małych posiłków co 2-3 godziny i
zrezygnowanie ze słodyczy, alkoholu i słodzenia napojów!
5. Uśmiechaj się często, wypaczaj, nie
obgaduj (to też pogarsza nasze samopoczucie), nie porównuj, nie bądź złośliwa i
ciesz się chwilą. Nie warto martwić się tym co będzie później, bo często nasze „czarne
wizje” wcale się nie sprawdzają, choć to nie oznacza, żeby żyć nie rozsądnie!
Skup się na sobie, swojej rodzinie i życiu! Spędzając tak dzień polepsza się
nasz nastrój!
A Wy macie jakieś plany/ postanowienia noworoczne? Oczywiście życzę Wam ich spełnienia i szczęśliwego Nowego 2016 Roku!
grafika pochodzi ze strony in.gov
Hej, moimi postanowieniami są, byc bardziej zmotywowana, uporzadkowana, odazniejzsza, wiecej podrózowac wiecej usmiecha sie. Szczęśliwego Nowego 2016 roku, zapraszam na www.lap-stajla.blogspot.com
OdpowiedzUsuńmam podobne, pozdrawiam
UsuńDziękuję za zaproszenie, zaraz się u Ciebie pojawię, także życzę Szczęśliwego Nowego Roku i realizacji planów! Pozdrawiam serdecznie
Usuńwidze ambitne postanowienie na nowy rok :)
OdpowiedzUsuńTak jest, trzeba pracować :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńSerdeczne życzenia, aby każdy następny rok przynosił Ci wszystko to, co w życiu najpiękniejsze, spełnił marzenia i przyniósł dobre chwile w życiu codziennym oraz zawodowym. Życzy Pastelowy domek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i także życzę Szczęśliwego Nowego Roku! Pozdrawiam serdecznie
Usuń